44 minuty. 44 minuty rozmowy.
To był dzień zaliczeń ustnych, a Dominisia poprosiła do siebie 2 osoby. To poszłyśmy.
Chłopak koleżanki stał za drzwiami, denerwował się chyba bardziej od nas i mierzył nam czas. 44.
Niby nic takiego, bo asystentka w miarę w porządku (z podkreśleniem na w miarę) ale i tak nas przemaglowała. Nie chciała puścić, ale nasze jęki i zapewnienia że jesteśmy przygotowane nie poszły na marne.
Co to za pytanie 'narysuj część brzuszną mostu?' ja rozumiem grzbietową z dołem równoległobocznym, ale brzuszna to tylko takie 2 kulki są.
Tym zaliczeniem podpisałam na siebie wyrok nauczenia się 5 książek telefonicznych (tak, moje wydanie Bochenka ma 5 tomów) w tydzień. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać.
A na przyszły tydzień przeprowadzam się do prosektorium. Egzamin praktyczny zobowiązuje.
-No i płyn mózgowo rdzeniowy sobie przepływa z komory bocznej do III otworem międzykomorowym.
-Ile jest tych otworów?
-1?
-Więcej niż 1, ile?
-Nieważne, ten płyn z komory III płynie do...
-Jak to nieważne? To jest BARDZO ważne!!
Najwyraźniej mam nieco inny system wartości niż Pani Asystent.
sobota, 30 maja 2009
środa, 27 maja 2009
wtorek, 26 maja 2009
Podejście pierwsze - FAIL.
Uwaliła nas w trójkę, za pierdoły. Powtarzam, pierdoły. Ja wiem że to są w sumie gimnazjalne rzeczy, ale nie uwala się za nie nazwanie rodzaju receptorów w drodze czuciowej, gdy odpowiada się z innych, śmiem przyznać, bardziej skomplikowanych rzeczy.
'Przecież znajomość trzech części zakrętu czołowego dolnego to PODSTAWA!'
A ja się dzisiaj dopiero dowiedziałam, że ten zakręt jeszcze się na takie 3 gówna dzieli.
Starcie drugie w piątek. Oby wtedy wykazała się miłosierdziem.
Tymczasem w ciągu 2 dni zamierzam przerobić 2 potrzebne mi tomy Bochenka. Nupogadi, jak mawiał Wilk!
Uwaliła nas w trójkę, za pierdoły. Powtarzam, pierdoły. Ja wiem że to są w sumie gimnazjalne rzeczy, ale nie uwala się za nie nazwanie rodzaju receptorów w drodze czuciowej, gdy odpowiada się z innych, śmiem przyznać, bardziej skomplikowanych rzeczy.
'Przecież znajomość trzech części zakrętu czołowego dolnego to PODSTAWA!'
A ja się dzisiaj dopiero dowiedziałam, że ten zakręt jeszcze się na takie 3 gówna dzieli.
Starcie drugie w piątek. Oby wtedy wykazała się miłosierdziem.
Tymczasem w ciągu 2 dni zamierzam przerobić 2 potrzebne mi tomy Bochenka. Nupogadi, jak mawiał Wilk!
poniedziałek, 25 maja 2009
W jaki sposób na poprawce z NEUROanatomii człowiek dostaje pytanie na temat podziału cewki moczowej? Jeszcze pytanie które jądra współczulne wpływają na mechanizm erekcji zrozumiem.
Na szczęście to nie była moja poprawka, ja mam pierwsze starcie jutro i to z inną panią asystent <3
Dominisiu proszę, spytaj mnie o krążenie płynu mózgowo-rdzeniowego, drogę piramidową, koło tętnicze czy podobne pierdoły, które akurat umiem. Ani słowa o uchu albo rdzeniu przedłużonym. Plis.
Dziub. Dziub. Dziub.
Na szczęście to nie była moja poprawka, ja mam pierwsze starcie jutro i to z inną panią asystent <3
Dominisiu proszę, spytaj mnie o krążenie płynu mózgowo-rdzeniowego, drogę piramidową, koło tętnicze czy podobne pierdoły, które akurat umiem. Ani słowa o uchu albo rdzeniu przedłużonym. Plis.
Dziub. Dziub. Dziub.
sobota, 23 maja 2009
piątek, 22 maja 2009
Project SESJA mode ON.
Czyli głównie poprawki z neuroanatomii (jeszcze ostatnie niedobitki ciułają punkty z chemii do dopuszczenia czy biegają za wpisami z łaciny, ale generalnie motywem przewodnim jest obecnie a n a t o m i a). Ustnie, eye-to-eye z asystentem (w moim przypadku asystentką - mam wielkie szczęście, że to mi przypadło poprawiać cały semestr u pani D. Współczuję tym od doktora M. i pani magister M.) A za 2 tyg egzamin, coś pięknego. Ciekawe kiedy zdążymy nauczyć się całej anatomii ogólnej. Przepraszam, my ją JUŻ powinniśmy umieć. Cóż.
Dziś Juwenalia UŁ/UM. Chyba odpuszczę, lichy skład.
Wilson przybywa w październiku do Wroc, alleluja.
Miałam jutro jechać na Depesz Mołd, ale nie jadę, gdyż koncert odwołany. Dzięki temu mogę jeszcze bardziej oddać się mojej od zawsze uwielbianej pasji, jaką jest zgłębianie sekretów ludzkiego skomplikowanego ciała i nawet przełożyć je na język łaciński.
Albo po prostu pójdę do kina.
'Kiedy jedni się uczą anatomii, inni poświęcają wiosnę na miłość. W końcu zawsze jest czas we wrześniu.'
Lynch, jesteś moim nieoficjalnym bogiem. Tym oficjalnym jest SW.
Czyli głównie poprawki z neuroanatomii (jeszcze ostatnie niedobitki ciułają punkty z chemii do dopuszczenia czy biegają za wpisami z łaciny, ale generalnie motywem przewodnim jest obecnie a n a t o m i a). Ustnie, eye-to-eye z asystentem (w moim przypadku asystentką - mam wielkie szczęście, że to mi przypadło poprawiać cały semestr u pani D. Współczuję tym od doktora M. i pani magister M.) A za 2 tyg egzamin, coś pięknego. Ciekawe kiedy zdążymy nauczyć się całej anatomii ogólnej. Przepraszam, my ją JUŻ powinniśmy umieć. Cóż.
Dziś Juwenalia UŁ/UM. Chyba odpuszczę, lichy skład.
Wilson przybywa w październiku do Wroc, alleluja.
Miałam jutro jechać na Depesz Mołd, ale nie jadę, gdyż koncert odwołany. Dzięki temu mogę jeszcze bardziej oddać się mojej od zawsze uwielbianej pasji, jaką jest zgłębianie sekretów ludzkiego skomplikowanego ciała i nawet przełożyć je na język łaciński.
Albo po prostu pójdę do kina.
'Kiedy jedni się uczą anatomii, inni poświęcają wiosnę na miłość. W końcu zawsze jest czas we wrześniu.'
Lynch, jesteś moim nieoficjalnym bogiem. Tym oficjalnym jest SW.
Subskrybuj:
Posty (Atom)